Siły NATO uwolniły brytyjskiego dziennikarza, zatrudnionego przez "New York Times" uprowadzonego przed czterema dniami w północnym Afganistanie. W trakcie operacji zginął brytyjski komandos.
Jak podał szef okręgu Szar Dara w północnoafgańskiej prowincji Kunduz Abdul Wahid Omarcheil, Stephen Farrell został porwany wraz z afgańskim tłumaczem w sobotę, gdy przybył do Kunduzu by relacjonować informacje z miejsca nalotu sił NATO.
Cytowany przez agencję Reutera mieszkaniec Szar Dara Mohammad Nabi powiedział, że wieczorem we wtorek przed jego domem pojawiły się dwa samochody z talibami, zagranicznym dziennikarzem i jego tłumaczem. Talibscy bojownicy zażądali gościny i zostali umieszczeni w domu dla gości.
Przed świtem w środę w pobliżu domu wylądował śmigłowiec z komandosami NATO. Doszło do strzelaniny, w której zginął afgański tłumacz. Żołnierze wysadzili drzwi przy pomocy ładunków wybuchowych, powodując śmierć szwagierki właściciela domu.
PAP, arb