Ponad połowa Palestyńczyków, którzy zginęli w grudniu i styczniu podczas ofensywy izraelskiej w Strefie Gazy to cywile - głosi raport przygotowany przez izraelską organizację obrony praw człowieka B'Tselem. Organizacja zaapelowała do izraelskiego rządu o przeprowadzenie niezależnego śledztwa w sprawie działań armii.
Zgodnie z raportem przygotowanym przez B'Tselem, w czasie izraelskiej ofensywy zginęło 1387 Palestyńczyków: 773 cywilów, 330 bojowników, 248 policjantów rządzącego w Strefie Gazy Hamasu i 36 osób, których trudno sklasyfikować. Około 320 zabitych cywilów to osoby poniżej 18 roku życia.
Armia dementuje
Izraelska armia twierdzi z kolei, że w czasie operacji zginęło 1166 Izraelczyków: 709 bojowników, 295 cywilów i 162 osoby, których statusu nie udało się ustalić. W czasie walk miało zginąć również 13 Izraelczyków. Strona izraelska podkreślała wielokrotnie, że wojsko działało w warunkach wojennych, zgodnie z prawem międzynarodowym i usiłowało - jak było to tylko możliwe - zminimalizować straty cywilne.
Ofensywa przeciw HamasowiRozpoczęta pod koniec grudnia ubiegłego roku przez armię izraelską operacja "Płynny ołów" miała za zadanie zniszczenie potencjału militarnego Hamasu, którego bojownicy regularnie ostrzeliwali cele w Izraelu.
PAP, arb