Prawie połowa Amerykanów nie ma ubezpieczenia
Głównym celem reformy jest objęcie ubezpieczeniami medycznymi wszystkich Amerykanów, ma to być osiągnięte przez wprowadzenie obowiązku ubezpieczenia, przy czym osoby o niższych dochodach będą subsydiowane z budżetu. Obecnie około 47 milionów Amerykanów nie ma żadnego ubezpieczenia zdrowotnego. Głównym elementem rządowego planu wywołującym sprzeciw republikańskiej opozycji jest propozycja utworzenia państwowego funduszu ubezpieczeniowego, który konkurowałby na rynku z prywatnymi ubezpieczalniami. Konserwatyści twierdzą, że fundusz taki stałby się furtką do wprowadzenia w USA wyłącznie państwowej opieki zdrowotnej. Ich zdaniem, fundusz państwowy cieszyłby się preferencjami rządu, np. w postaci niższych stawek, w wyniku czego prywatne firmy stracą klientów.
Jak sygnalizuje Biały Dom, w swoim przemówieniu w Kongresie Obama poprze ten fundusz, ale może też dać do zrozumienia, że administracja jest otwarta na pewne ustępstwa w tej sprawie. Kompromisowym rozwiązaniem byłby zapis w ustawie, że tzw. opcja publiczna - jak nazywa się niekiedy fundusz państwowy - zostałaby wprowadzona warunkowo, tzn. tylko wtedy, jeśli po jakimś określonym czasie okazałoby się, że planowane koszty usług zdrowotnych nie zostały obniżone, albo jeśli nie uda się ubezpieczyć wszystkich obywateli USA.
Jest alternatywa?
Inny kompromis polegałby na utworzeniu "kooperatyw" firm ubezpieczeniowych, które działałyby nie na zasadzie zysku i oferowałyby niższe ceny. Niezależnie od przemówienia Obamy na Kapitolu, los reformy rozstrzygnie się w negocjacjach między senatorami obu partii, toczących się od wielu tygodni w małych zespołach, głównie w senackiej Komisji Finansowej. Demokratyczny przewodniczący tej komisji, senator Max Baucus, stara się przekonać swoich republikańskich kolegów, aby poparli projekt rządowy. Na razie jednak mu się to nie udało. Największy opór opozycji budzi "opcja publiczna". Republikanie twierdzą też, że plan reformy jest zbyt kosztowny, powiększy deficyt budżetu do niebezpiecznych rozmiarów i na dłuższą metę nie przewiduje odpowiedniej redukcji kosztów usług medycznych. Koszty te są w USA dwa razy wyższe niż w innych krajach wysoko rozwiniętych.
pap, dar