Najmniej lubimy Obamę i Rosję
Opinia publiczna w Polsce jest także najbardziej w Europie zaniepokojona polityką Rosji - 80 proc. obawia się, że Rosja może odciąć dostawy energii, a 62 proc. niepokoi się erozją demokracji w tym kraju. W tej ostatniej sprawie w pozostałych krajach regionu niepokój wyraża ogółem 52 proc. opinii publicznej. German Marshall Fund, który śledzi stan stosunków miedzy USA a Europą od ośmiu lat i przedstawia go w dorocznych raportach, przebadał 12 krajów europejskich (w tym Turcję) i USA. W Europie Środkowo-Wschodniej sondaż prowadzono - poza Polską - w Bułgarii, Rumunii i na Słowacji.
Czasy się zmieniłyBadania, ogłoszone w środę w raporcie "Transatlantic Trends", potwierdziły, że wybór Obamy na prezydenta radykalnie zmienił w Europie opinię o amerykańskiej polityce zagranicznej. Czterokrotnie więcej (77 proc.) mieszkańców starego kontynentu aprobuje politykę Obamy, niż aprobowało politykę Busha (19 proc.). Zwrot ten nastąpił jednak przede wszystkim w Europie Zachodniej, gdzie Bush był szczególnie niepopularny. Ogółem 86 proc. mieszkańców tego regionu pozytywnie ocenia politykę Obamy. Badania prowadzono w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech, Portugalii i Hiszpanii.
"American dream" już nie kusi
Znacznie mniej przychylnych ocen - 60 proc. - zanotowano we wspomnianych krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Także mniej Europejczyków (53 proc.) w tych krajach niż zachodnich (63 proc.) widzi teraz Amerykę w pozytywnym świetle. Oznacza to odwrócenie sytuacji z okresu prezydentury Busha, kiedy więcej mieszkańców Europy Środkowo-Wschodniej (44 proc.) było przychylnie usposobionych wobec USA niż mieszkańców Europy Zachodniej (40 proc.). Mimo to idea zacieśnienia współpracy Europy z USA, m.in. w zakresie polityki bezpieczeństwa, w Europie Środkowo-Wschodniej cieszy się większym poparciem (45 proc.) niż w zachodniej części kontynentu (39 proc.).pap, dar