Z rzeki w północno-wschodnim Nepalu wydobyto dwadzieścia ciał ofiar czwartkowego wypadku autobusu. Jedenaście osób nadal uznaje się za zaginione.
Z nadal niewyjaśnionych przyczyn autobus w czwartek stoczył się z wysokogórskiej drogi do położonej w dole rzeki. Nie wiadomo, ilu ludzi znajdowało się w pojeździe - z wypadku uratowały się jedynie cztery osoby.
Wpadli do rzeki
Wpadli do rzeki
Jak podano w piątek w Katmandu, na miejscu tragedii pracują ekipy ratunkowe, przeszukujące nurt rzeki Bhote Kosi, do której spadł pełen ludzi autobus. Rzeka wezbrała po monsunowych deszczach co utrudniało policji i żołnierzom dotarcie do wraku i znajdujących się w środku ofiar. W nocy z czwartku na piątek rozbity pojazd udało się wydostać z rzeki. Nie znaleziono jednak nikogo żywego. Do tragedii doszło około 160 km od stolicy Nepalu, Katmandu.
pap, dar