- Wspominamy piękno i znaczenie ich życia. Niech ten moment umocni naszą stanowczość w walce z tymi, którzy dokonali tego czynu - wspominał ofiary zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 roku prezydent USA Barack Obama podczas uroczystych obchodów 8 rocznicy tragedii. Obama ogłosił 11 września "Narodowym Dniem Pamięci i Służby Publicznej", wzywając do uczczenia rocznicy ochotniczą pracą społeczną.
Prezydent Barack Obama wraz z żoną Michelle uczcił pamięć ofiar ataku minutą ciszy przed Białym Domem. Następnie uczestniczył w ceremonii pod Pentagonem, gdzie rozbił się jeden z porwanych przez terrorystów samolotów zabijając ponad 180 osób.
W Nowym Jorku uroczystości rozpoczęły się o godz. 8.46 rano, czyli dokładnie wtedy, kiedy osiem lat temu pierwszy samolot rozbił się o północną wieżę World Trade Center na Manhattanie. Drugi samolot uderzył w południową wieżę o godz. 9.03. Chwile te uczczono minutą ciszy.
Jak w poprzednich latach, na placu obok tzw. Strefy Zero, czyli miejsca, na którym stały do 11 września 2001 gmachy WTC, odczytano kolejno nazwiska wszystkich ofiar zamachu. W uroczystościach uczestniczyli wiceprezydent Joe Biden i burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg.
Ceremonia rocznicowa odbyła się także w Shanksville w Pensylwanii, gdzie 11 września rozbił się czwarty samolot, kiedy jego pasażerowie, którzy wiedzieli już, co stało się z trzema innymi porwanymi samolotami, wdali się w walkę z terrorystami.PAP, arb