Organizacja broniąca praw pracowników mediów opublikowała raport, w którym pisze, że Rosja zajmuje trzecie miejsce na liście krajów najniebezpieczniejszych dla mediów. Rosję pod tym względem wyprzedzają jedynie Irak i Algieria.
Śmierć za krytykę
Zabici dziennikarze pracowali dla różnych mediów jako edytorzy, reporterzy, autorzy rubryk. Wszyscy byli krytyczni albo wobec rządu, albo instytucji prawa, grup biznesowych lub grup przestępczych - napisano w raporcie. Dochodzenia w sprawach zabitych nie były wolne od wpływów zewnętrznych, przemilczania i ukrywania dowodów oraz zastraszania sędziów - twierdzi przedstawicielka CPJ Kati Marton.
Władza knebluje media
W raporcie organizacja pisze, że "dziennikarstwo krytyczne" w Rosji praktycznie wyginęło, gdyż media w coraz większym stopniu uciekają się do autocenzury i większość Rosjan otrzymuje informację przefiltrowaną. O taki stan rzeczy znana obrończyni praw człowieka, dawna radziecka dysydentka Ludmiła Aleksiejewa oskarża obecne władze. - Nie można powiedzieć, że zabójstwa były usankcjonowane przez "górę", lecz umożliwiła je sama atmosfera w państwie - oświadczyła Aleksiejewa.
PAP, arb