Amerykański rząd wydaje rocznie 75 mld dol. na sfinansowanie pracy służb wywiadowczych - ujawnił koordynator służb specjalnych w administracji prezydenta Baracka Obamy Dennis Blair. Liczba ta została podana do wiadomości publicznej po raz pierwszy.
Dotychczas amerykański rząd publikował tylko fragmentaryczne dane dotyczące budżetów poszczególnych agencji wywiadowczych, natomiast całkowite nakłady na służby specjalne utrzymywał w tajemnicy. Ujawniona przez Blaira kwota uwzględnia wydatki 16 amerykańskich agencji wywiadowczych, zatrudniających około 200 tys. osób, oraz wydatki Pentagonu na rozpoznanie wojskowe w strefach konfliktu, m.in. w Iraku i Afganistanie. Wystąpienie Blaira to efekt nacisków Kongresu i rozmaitych organizacji pozarządowych, które domagały się zwiększenia przejrzystości wydatków na służby specjalne.
Azja niepokoi USA
Blair poinformował też, że amerykańskie agencje wywiadowcze jako największe zagrożenia dla bezpieczeństwa wymieniają obecnie irański program nuklearny, nieobliczalne postępowanie Korei Północnej oraz rebelie prowadzone przez muzułmańskich bojowników, m.in. Al-Kaidę. Ich obawy budzi również modernizacja chińskiej armii oraz "surowcowa dyplomacja" Pekinu.
Gwałtowny wzrost wydatków
Wcześniej informacje na temat budżetu amerykańskiego wywiadu opinia publiczna poznała w 1994 roku, kiedy amerykańska administracja omyłkowo opublikowała dane na temat wydatków swoich agencji wywiadowczych. Wtedy tego typu działania kosztowały podatników 26 miliardów dolarów. W ciągu 15 lat wydatki na wywiad zwiększyły się więc trzykrotnie.