"Zachód nie chciał burzyć muru berlińskiego"

"Zachód nie chciał burzyć muru berlińskiego"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow powiedział, że w 1989 roku ówczesny polski premier Tadeusz Mazowiecki uświadamiał mu w Berlinie, że zbliża się koniec NRD i muru berlińskiego. Gorbaczow przypomniał też, że prawie wszyscy zachodni przywódcy bali się tego, co się wydarzy i woleli zapobiec upadkowi muru przy użyciu radzieckich wojsk.
W rozmowie z gazetą "La Repubblica" Gorbaczow opisał swą wizytę w Berlinie 6 października 1989 roku, a więc na miesiąc przed upadkiem muru. Jak podkreślił w NRD panował niepokój i ferment. W pewnym momencie stanął w obliczu demonstracji niemieckiej młodzieży, która z entuzjazmem krzyczała: "Gorbaczow, zostań z nami przez miesiąc", "Gorby, wolność!". Ostatni przywódca ZSRR wspomina, że w tamtym momencie podszedł do niego ówczesny polski premier Tadeusz Mazowiecki, który spytał Gorbaczowa, czy ten zna niemiecki. "Może przy traktacie miałbym pewne trudności, ale to, co tu krzyczą, rozumiem - odpowiedziałem. A on na to: to zrozumie pan, że to koniec".

Thatcher i Mitterand byli przeciw

Gorbaczow zapytany o reakcje europejskich przywódców na Zachodzie na wydarzenia w NRD oraz o to, czy naprawdę woleli "ocalić mur berliński", odpowiedział: "to jest bolesna sprawa". Podkreślił, że z wyjątkiem Stanów Zjednoczonych wszyscy byli przeciwko upadkowi muru. Ówczesna brytyjska premier Margaret Thatcher - jak oświadczył Gorbaczow - "otwarcie opowiedziała się przeciw". "Nie mówiła tego publicznie, ale nie robiła z tego tajemnicy podczas oficjalnych spotkań" - zauważył były radziecki przywódca. Według jego słów przeciwny był także ówczesny premier Włoch Giulio Andreotti, gwałtownie oponował również prezydent Francji Francois Mitterrand. "On, najbardziej przebiegły ze wszystkich, mówił: tak bardzo kocham Niemcy, że wolę, aby były dwa kraje" - zaznaczył Gorbaczow.

Ocalić mur berliński

"Było dla mnie jasne, że woleli nie dopuścić do upadku muru i ponownego zjednoczenia Niemiec, ale chcieli, żebyśmy to my powstrzymali Niemców przy pomocy wojska" - oświadczył. "Przyjeżdżali wszyscy do mnie, jeden po drugim i prosili o to otwarcie" - ujawnił były radziecki prezydent. Wyraził przekonanie, że wysłuchanie tych próśb, mogło doprowadzić do wybuchu trzeciej wojny światowej.


PAP, arb