Dziennikarze magazynu powołują się na raport hamburskiego Urzędu Ochrony Konstytucji oraz Krajowego Urzędu Kryminalnego. Stwierdzono w nim, że po ewentualnym powrocie do Niemiec członkowie grupy będą stanowić duże zagrożenie. "W zależności od stopnia radykalizacji poszczególnych osób, można zakładać, że będą one gotowe do przeprowadzenia samobójczych zamachów w kraju albo za granicą" - ostrzegają autorzy raportu. Co najmniej dwaj członkowie komórki, konwertyci Michael W. i Alexander J., mieli już powrócić ze szkolenia w Pakistanie do Hamburga.
Groźby traktujemy poważnie
Federalny Urząd Kryminalny (BKA) odmówił skomentowania tych doniesień. Jednak - jak informuje dziennik "Die Welt" - istnienie hamburskiej grupy zaalarmowało władze, szczególnie w związku z publikowanymi w minionych tygodniach w internecie nagraniami wideo z groźbami wobec Niemiec. Na jednym z nagrań pokazano możliwe cele zamachu - w tym dworzec główny w Hamburgu. Wprawdzie nie ma żadnych konkretnych wskazówek, jakoby planowano zamach na niemieckie cele, jednak policja traktuje groźby poważnie - powiedział rzecznik hamburskiego resortu spraw wewnętrznych Marco Haase.
Ekstremiści grożą Niemcom?
Według szacunków BKA blisko 180 islamistów z Niemiec przeszło szkolenia w obozach grup terrorystycznych pod Hindukuszem bądź planuje wyjazd do takiego obozu. Około 80 osób powróciło po szkoleniach paramilitarnych do Niemiec.
PAP, arb