Kompromitująca książka
W poniedziałek Marine Le Pen ze skrajnie prawicowego Frontu Narodowego czytała w telewizji fragmenty książki Mitterranda, domagając się dymisji ministra. W środę rzecznik Partii Socjalistycznej Benoit Hamon oświadczył, że jest "zaszokowany" treścią autobiografii i zastanawiał się, jak Francja może kontynuować walkę z "turystyką seksualną", mając w rządzie Mitterranda.
Obrońca Polańskiego
W związku ze sprawą Polańskiego, któremu grozi deportacja do Stanów Zjednoczonych, Mitterand jest też przez francuski świat polityki ostro krytykowany za wypowiedź o "Ameryce, budzącej strach". Minister przyznał później, że zareagował "zbyt emocjonalnie".
Na odsiecz Mitterrandowi ruszył doradca prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, Henri Guaino, oświadczając, że "francuska debata polityczna przyjmuje czasem żałosną formę". Pytany w telewizji, czy minister kultury powinien ustąpić, Guaino uznał, że w przypadku "tak żałosnej kontrowersji, z takim opóźnieniem", nie powinno być "tak drastycznych konsekwencji".
PAP, arb