Około 3 000 ludzi protestowało w sobotę w Sankt Petersburgu przeciwko planom budowy przez Gazprom gigantycznej wieży w dawnej stolicy carów. Wieża może zniszczyć XVIII- wieczną panoramę miasta i spowodować wykreślenia Petersburga z listy UNESCO.
"Gazprom do domu", "+Nie+ dla wieży", "Historia jest ważniejsza od pieniędzy" - to napisy na transparentach niesionych przez uczestników manifestacji, jednej z najliczniejszych zorganizowanych w ostatnich latach w Petersburgu - pisze agencja AFP.
400-metrowy drapacz chmur - konstrukcja ze szkła i stali - ma być widoczny z historycznego centrum miasta. Ma stanowić część kompleksu Gazpromu, gdzie stanie m.in. pięciogwiazdkowy hotel i budynki biurowe.
Uczestnicy protestu apelowali do prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, by zdymisjonował gubernator Walentinę Matwijenko, która we wrześniu wydała zezwolenie na budowę wieży.
Do grupy przeciwników budowy dołączył minister kultury Aleksandr Awdiejew. W wywiadzie dla dziennika "Kommiersant" powiedział, że wysłał w tej sprawie list do prokuratury, podkreślając, że plan pozostaje w sprzeczności z prawem federalnym.
Sondaż przeprowadzony wcześniej w tym tygodniu wśród 1200 mieszkańców Petersburga wykazał, że 77 proc. uważa, iż obecny kształt miasta musi zostać zachowany, 18 proc. nie ma nic przeciwko wysokościowcom, a 18 proc. było niezdecydowanych.
Jeszcze w 2007 roku UNESCO ostrzegło, że budowa, która zniszczy pochodzącą z XVIII wieku panoramę miasta, może doprowadzić nawet do wykreślenia Petersburga z listy światowego dziedzictwa kulturowego.
400-metrowy drapacz chmur - konstrukcja ze szkła i stali - ma być widoczny z historycznego centrum miasta. Ma stanowić część kompleksu Gazpromu, gdzie stanie m.in. pięciogwiazdkowy hotel i budynki biurowe.
Uczestnicy protestu apelowali do prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, by zdymisjonował gubernator Walentinę Matwijenko, która we wrześniu wydała zezwolenie na budowę wieży.
Do grupy przeciwników budowy dołączył minister kultury Aleksandr Awdiejew. W wywiadzie dla dziennika "Kommiersant" powiedział, że wysłał w tej sprawie list do prokuratury, podkreślając, że plan pozostaje w sprzeczności z prawem federalnym.
Sondaż przeprowadzony wcześniej w tym tygodniu wśród 1200 mieszkańców Petersburga wykazał, że 77 proc. uważa, iż obecny kształt miasta musi zostać zachowany, 18 proc. nie ma nic przeciwko wysokościowcom, a 18 proc. było niezdecydowanych.
Jeszcze w 2007 roku UNESCO ostrzegło, że budowa, która zniszczy pochodzącą z XVIII wieku panoramę miasta, może doprowadzić nawet do wykreślenia Petersburga z listy światowego dziedzictwa kulturowego.
em, pap