42 ofiary w Iranie, Ahmadineżad oskarża Pakistan

42 ofiary w Iranie, Ahmadineżad oskarża Pakistan

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Liczba ofiar niedzielnego zamachu samobójczego na Strażników Rewolucji w południowo-wschodnim Iranie wzrosła do co najmniej 42. Wśród zabitych jest siedmiu dowódców tej elitarnej organizacji militarnej - podała w poniedziałek nad ranem irańska telewizja Press TV.
W niedzielę wieczorem irańskie media donosiły o 35 zabitych, w tym sześciu wysokich rangą Strażnikach Rewolucji.

Do zamachu doszło rano w mieście Sarbaz w niespokojnej prowincji Beludżystan i Sistan. Zamachowiec zdetonował materiały wybuchowe przed wejściem do sali, w której miały się odbyć obrady dotyczące pojednania między zamieszkującymi region społecznościami szyicką i sunnicką.

Był to jeden z najbardziej krwawych w ostatnich latach zamachów na Strażników Rewolucji. Zdaniem państwowych mediów irańskich, stali za nim sunniccy rebelianci z grupy Jundallah (Żołnierze Boga), która zarzuca zdominowanemu przez szyitów rządowi w Teheranie dyskryminację sunnickiej mniejszości.

Iran obwinia państwa anglosaskie

Sami Strażnicy Rewolucji odpowiedzialnością za zamach obarczają "zagraniczne elementy" powiązane ze Stanami Zjednoczonymi. Teheran często zarzuca USA, że wspierają rebeliantów z Jundallah, aby zdestabilizować sytuację w Iranie, czemu Waszyngton zaprzecza.

Państwowa telewizja wskazała w tym kontekście także na Wielką Brytanię, która jest drugim krajem tradycyjnie uznawanym przez irańskie władze za wrogi.

Waszyngton i Londyn potępiły niedzielny zamach.

Strażnicy Rewolucji to elitarne jednostki fanatycznie wierne irackiemu najwyższemu przywódcy duchowemu ajatollahowi Alemu Chameneiemu. Ich wpływy i potencjał w ostatnich latach wzrosły. Około 120 tys. Strażników Rewolucji kontroluje irański program rakietowy. Organizacja ma własne siły lądowe, morskie i powietrzne. Zajmują się również zapewnieniem bezpieczeństwa we wrażliwych przygranicznych regionach.

Pakistan oskarżony

Władze Pakistanu potępiły niedzielny samobójczy zamach w Iranie i zaprzeczyły zarzutom irańskiego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada, jakoby pakistańscy agenci bezpieczeństwa współpracowali z zamachowcami.

Liczba ofiar zamachu samobójczego na Strażników Rewolucji w mieście Sarbaz w południowo-wschodnim Iranie wzrosła do co najmniej 42. Wśród zabitych jest siedmiu dowódców tej elitarnej organizacji militarnej - wynika z najnowszych doniesień irańskiej telewizji Press TV.

"Pakistan nie jest zaangażowany w działalność terrorystyczną (...) staramy się likwidować to zagrożenie" - powiedział w niedzielę rzecznik pakistańskiego MSZ Abdul Basit na łamach dziennika "Daily Times".

Premier Pakistanu Yousaf Raza Gillani stanowczo potępił ten "makabryczny akt terroryzmu" w głównie szyickim Iranie - poinformowała kancelaria pakistańskiego szefa rządu.

W przeszłości Islamabad wspierał grupy sunnickich bojowników, zwłaszcza w Afganistanie w latach 80. Pakistan wspierał również bojowników walczących z indyjskimi siłami bezpieczeństwa w spornym regionie Kaszmiru.

Irańska agencja Fars, poinformowała, że prezydent Ahmadineżad powiedział, iż pakistańscy agenci bezpieczeństwa współpracowali z bojownikami stojącymi za niedzielnymi zamachami w Iranie.

Jak pisze agencja Reutera, w ostatnich latach stosunki irańsko-pakistańskie były dobre; obecnie sąsiedzi współpracują w sprawie planów budowy gazociągu.

PAP< dar, keb