Szeryf stanu Kolorado jest przekonany, że zaginięcie „chłopca z balonu” było sprytnie zaplanowaną mistyfikacją rodziców sześcioletniego Falkona. Jednak adwokat państwa Heene, David Lane, broni swoich klientów. - Nie ma żadnych dowodów świadczących o winie rodziny Henne, a wszystkie informacje to tylko spekulacje - powiedział.
Media donosiły, ze ojciec Falkona, Richarda Heene’a, kilkakrotnie starał się o swój własny show w jednej ze stacji telewizyjnych. Oliwy do ognia dolal sam chłopiec, który w wywiadzie telewizyjnym, pytany o to dlaczego nie reagował na krzyki szukających go osób, powiedział, ze rodzice kazali mu siedzieć cichu. – Zrobiliśmy to dla show – powiedział chłopiec. Adwokat rodziny tłumaczy jednak, że gdyby zarzuty wobec rodziny Heene były prawdziwe, to oni osobiście oddaliby się w ręce władz. - Jeśli macie jakiś powód, żeby go [Richarda Heene’a] aresztować, powiedzcie mi, on sam się przyzna – zapewniał adwokat w wywiadzie dla CNN.
Na niekorzyść rodziny wpływa również wywiad przeprowadzony z Robertem Thomasem, dwudziestopięcioletnim studentem z Kolorado, który współpracował z Richardem Heene minionej wiosny. Ojciec Falkona miał często rozmawiać z nim o wzbudzeniu sensacji na wzór incydentu z Roswell w latach ’40 ubiegłego wieku. – Ja nie wiedziałem, że on zamierza zrobić coś takiego - potwierdził Thomas dla plotkarskiego portalu internetowego gawker.com. Rodzina Heene definitywnie zaprzecza tym oskarżeniom.
CZYTAJ WIĘCEJ: MÓWILIŚCIE, ŻE ZROBILIŚMY TO DLA SHOW
Dla Jima Alderdena, szeryfa stanu Kolorado, takie zapewnienia nie wystarczą. Już w niedzielę zapowiedział, że złoży zawiadomienie do prokuratury i będzie chciał postawić rodzinie Henne zarzuty kryminalne. - Całe zajście było mistyfikacją – zapewnia szeryf.
Wszystko zaplanowali?
Jednym z kluczowych pytań pozostaje wciąż to, gdzie był Falkon w trakcie policyjnych poszukiwań. Początkowo śledztwo wykazało, że chłopiec został ukryty na poddaszu. Inne źródła podają też, że w garażu własnego domu. Tymczasem pojawiły się nowe hipotezy, że Falkona mogło nawet nie być w tym czasie w domu.Na niekorzyść rodziny wpływa również wywiad przeprowadzony z Robertem Thomasem, dwudziestopięcioletnim studentem z Kolorado, który współpracował z Richardem Heene minionej wiosny. Ojciec Falkona miał często rozmawiać z nim o wzbudzeniu sensacji na wzór incydentu z Roswell w latach ’40 ubiegłego wieku. – Ja nie wiedziałem, że on zamierza zrobić coś takiego - potwierdził Thomas dla plotkarskiego portalu internetowego gawker.com. Rodzina Heene definitywnie zaprzecza tym oskarżeniom.
CZYTAJ WIĘCEJ: MÓWILIŚCIE, ŻE ZROBILIŚMY TO DLA SHOW
CNN, agn, dar