Karzaj i Abdullah nie podzielą się władzą

Karzaj i Abdullah nie podzielą się władzą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. NATO 
Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj i jego najgroźniejszy rywal w walce o prezydenturę, były minister spraw zagranicznych Abdullah Abdullah wykluczyli zawarcie porozumienia o podzieleniu się władzą, co czyniłoby zbędną drugą rundę wyborów prezydenckich, zaplanowaną na 7 listopada.

Obaj podkreślili, że druga runda jest konieczna dla umocnienia demokracji w Afganistanie. Wcześniej przedstawiciele administracji USA sygnalizowali, iż Waszyngton byłby skłonny zaakceptować porozumienie, pozwalające zrezygnować z drugiej rundy, o ile zgodziliby się na to Karzaj i Abdullah.

Wybory wbrew wszystkiemu

Obaj kandydaci oświadczyli, że obstają przy drugiej rundzie, bez względu na problemy, jakie niesie ona ze sobą w dziedzinie bezpieczeństwa i logistyki. Talibowie wezwali już do bojkotu głosowania, grożąc atakami na tych, którzy pójdą do urn. Karzaj oświadczył w telewizji, że zrezygnowanie z drugiej rundy byłoby "obrazą dla demokracji i obietnicy uszanowania woli narodu". Abdullah dementował pogłoski, jakoby był zainteresowany jakimś układem, pozwalającym na zrezygnowanie z drugiej rundy. Podkreślał, że jest do niej gotowy.

Fałszerstwa wyborcze

Administracja Baracka Obamy ma nadzieję, że druga runda wyborów prezydenckich w Afganistanie doprowadzi do powstania tam prawowitych władz. Oszustwa wyborcze w pierwszej turze doprowadziły do unieważnienia wielu głosów w rezultacie czego wbrew wstępnym prognozom Karzaj nie uzyskał większości absolutnej niezbędnej do zwycięstwa.

PAP, arb