We wtorek z kosmodromu na przylądku Canaveral na Florydzie wystrzelona zostanie rakieta nośna Ares I-X, która zastąpi wycofywane z użytku amerykańskie wahadłowce, dowożące załogi i sprzęt do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Testowana rakieta ma służyć nowemu programowi załogowych lotów kosmicznych "Constellation", przewidującemu ponowne lądowania ludzi na Księżycu. Ares I-X to prototyp rakiet nośnych Ares I, które mają umożliwić takie misje. Mając około 100 metrow wysokości, jest niewiele mniejszy od najpotężniejszej dotychczas 120-metrowej rakiety Saturn V, transportującej 40 lat temu na Srebrny Glob statki Apollo. Jednak komisja, której zlecono przegląd programu lotów załogowych NASA, nie ma o Aresie-I najlepszej opinii. Według jej niedawno ogłoszonego raportu, nowa rakieta jest zbyt droga, ma za małą nośność i trapią ją usterki techniczne.
Według początkowego harmonogramu, NASA planowała dowozić astronautów do ISS nowymi rakietami od 2012 roku. Obecnie mówi się o roku 2015 lub nawet 2017, opóźniony jest także program wznowienia lotów na Księżyc - wszystko za sprawą trudności finansowych.
PAP, arb