"Do szpitala przywieziono 92 zabitych i 217 rannych" - powiedział AFP dr Zafar Iqbal z głównego szpitala w Peszawarze. "Wśród ofiar śmiertelnych jest 19 kobiet i 11 dzieci. Wszyscy zabici to cywile" - dodał. Lekarze apelują do wolontariuszy o krew dla ofiar ataku.
Bilans zabitych i rannych może jeszcze wzrosnąć, gdyż wiele ludzi uwięzionych jest pod gruzami kramów i budynków położonych niedaleko targu, na którym doszło do ataku.
"Pod gruzami są uwięzieni ludzie. Do wybuchu doszło w najgęściej zaludnionej dzielnicy miasta" - poinformował w telewizji Express przedstawiciel lokalnych władz.
"To była olbrzymia eksplozja, którą było słychać prawie w całym mieście" - powiedział przedstawiciel policji Anwar Shah.
Jak informuje AFP, w wyniku wybuchu powstał olbrzymi krater, który spowodował zawalenie się kilku budynków i wielu straganów na najbardziej uczęszczanym w Peszawarze bazarze Meena. Agencja Kyodo pisze o zawaleniu się ośmiu budynków. Według Kyodo, powołującej się na źródła pakistańskie, na targu eksplodował samochód ze 150 kg ładunków wybuchowych.
Straż pożarna wciąż walczy z płonącymi zgliszczami. Ekipy ratunkowe usuwają olbrzymie zwały betonu i cegieł w poszukiwaniu ofiar.
Do eksplozji w Peszawarze doszło kilka godzin po przyjeździe do Islamabadu z trzydniową wizytą sekretarz stanu USA Hillary Clinton. Szefowa amerykańskiej dyplomacji potępiła "okrutny i brutalny zamach". Podkreśliła, że "Pakistan nie jest sam w walce z terroryzmem". Jej pakistański odpowiednik Makhdoom Shah Mehmood Qureshi zapewnił o determinacji swego kraju w walce z terroryzmem.
"Ci, którzy popełniają tego rodzaju przestępstwa pełne nienawiści chcą osłabić naszą determinację. Nie ulegniemy, będziemy z wami walczyć. Będziemy z wami walczyć, ponieważ chcemy zapewnić pokój i stabilizację w Pakistanie" - oświadczył szef pakistańskiej dyplomacji.PAP, arb, keb