W ukraińskich rezerwach strategicznych nie ma masek ochronnych dla ludzi, lecz nie brakuje masek gazowych dla koni - oburzała się premier Julia Tymoszenko, wizytując obwód wołyński na zachodzie kraju, który jest jednym z najbardziej dotkniętych epidemią grypy regionów Ukrainy. - Co za konie? Co za maski gazowe dla nich? - pytała Tymoszenko na naradzie z władzami obwodu wołyńskiego.
Zdziwienie pani premier to efekt zapoznania się z listą zapasów strategicznych, które każde państwo gromadzi na wypadek klęsk czy wojny. To właśnie tam znalazła pozycję "maski gazowe dla koni". Szefowa rządu uznała, że lista powinna być niezwłocznie zmodyfikowana.
Epidemia grypy na Ukrainie zabiła już 155 osób. Choruje na grypę prawie milion ludzi. Odnotowano także 65 zachorowań na grypę A/H1N1 i 14 spowodowanych nią zgonów. W związku z wysokimi wskaźnikami zachorowań oraz spowodowaną tym paniką maski ochronne z gazy i preparaty przeciwgrypowe są najbardziej poszukiwanymi artykułami w ukraińskich aptekach.
PAP, arb