Jeden z liderów czeczeńskich separatystów, mieszkający w Londynie Achmed Zakajew oznajmił, powołując się na swoje źródła na Kaukazie Północnym, że Rosja ma zamiar znacznie zwiększyć liczbę swych żołnierzy w tym regionie w 2010 roku. Słów Zakajewa nie skomentowała rzeczniczka Kremla ani wojskowe służby prasowe na Kaukazie Północnym.
Zakajew nie wyjaśnił, kiedy wojska miałyby być wysłane. Według niego Rosja chce rozwiązać problem Kaukazu przed igrzyskami olimpijskimi w Soczi w 2014 roku i "powiedzieć światu, że wyeliminowała terroryzm". Zdaniem Zakajewa, Rosja uzasadni wzrost liczby wojsk ryzykiem wojny z sąsiednią Gruzją.
Media rosyjskie i gruzińskie podawały w zeszłym miesiącu, że w 2010 roku siły rosyjskie na Kaukazie Północnym wzrosną czterokrotnie. Prezydent Dmitrij Miedwiediew nazwał ten region największym wewnętrznym problemem Rosji.
Zakajew, były bliski współpracownik trzech prezydentów separatystycznej Czeczenii: Dżochara Dudajewa, Zelimchana Jandarbijewa i Asłana Maschadowa, od 2003 roku jako uchodźca polityczny mieszka w Wielkiej Brytanii. Rosja oskarża go o szereg przestępstw, w tym o porwania i morderstwo. W ostatnich miesiącach pojawiały się doniesienia, że Zakajew porozumiał się z obecnym prezydentem Czeczenii Ramazanem Kadyrowem w sprawie swojego powrotu do kraju, jednak pod koniec października Kadyrow nazwał Zakajewa kłamcą i oznajmił, że nie chce jego powrotu.PAP, arb