"Le oszust" Thierry Henry

"Le oszust" Thierry Henry

Dodano:   /  Zmieniono: 
„Le oszust” taki przydomek zyskał Thierry Henry po przedwczorajszym meczu Francji z Irlandią. Nadali mu go rozwścieczeni oszustwem piłkarza kibice.
Francuski gwiazdor pomógł sobie ręką przyjmując piłkę w polu karnym Irlandczyków, po czym podał piłkę do Williama Galasa, który zdobył bramkę na 1-1 dającą Francji awans do Mistrzostw Świta w RPA (w poprzednim meczu Francja wygrała 1-0). W piłkarskim świecie rozgorzała prawdziwa burza. Szefowie Irlandzkie federacji piłkarskiej oficjalnie zażądali powtórzenia meczu, o co zaapelował również minister sprawiedliwości Dermot Ahern. Głos zabrał również irlandzki premier Brian Cowen który obiecał pomówić o tym zdarzeniu z premierem Francji Nicolsaem Sarkozy. Ten ostatni z kolei komentując całe zajście powiedział „najważniejsze, że Francja się zakwalifikowała".


Oburzenie i... pochwały

Fani na całym święcie są zszokowani zachowaniem Henry’ego, który po meczu przyznał się do zagrania ręką zrzucając odpowiedzialność za całe zdarzenie na sędziego. Wczoraj na swoim Twitte’rze przeprosił fanów pisząc „Nie jestem sędzią… ale jeśli kogoś skrzywdziłem, przepraszam." Irlandzki selekcjoner Giovani Trapatoni przyznał, że wątpi w możliwość powtórzenia meczu było, ale zaapelował o wprowadzenie systemu video, aby skończyć z oszustwami. Jego były kolega z Arsenalu Lee Dixon powiedział „ to smutne, bo on był naprawdę wielkim piłkarzem”. Również kibice piłkarscy we Francji są oburzeni i pełni wstydu za to, że ich reprezentacja awansowała dzięki oszustwu. Nie wszyscy jednak potępiają zachowanie Henry’ego. Roby Savage, znany w angielskiej ekstraklasie z brutalnej gry, pochwalił zachowanie francuza. - Thiery Henry nie jest oszustem - mówi David Beckham, który jest przekonany, że jego kolega nie chciał się zachować w ten sposób, gdyż to nie tylko wspaniały piłkarz ale i wspaniały człowiek.  Zapytany jak zachował by się w podobnej sytuacji odpowiedział: „W takiej sytuacji, kto wie?”

Ręka Boga

Przy okazji tego zdarzenia przytaczane są słynne piłkarskie oszustwa z „boską ręką" Diego Maradony na czele, kiedy to na mundialu w 1986 roku w Meksyku „boski Diego” strzelił Anglii bramkę ręką. W opozycji przypominane są też zagrana fair play takie jak to, gdy Paolo di Canio (West Ham) w 2000 roku mając okazję do zdobycia gola przerwał grę łapiąc piłkę w ręce widząc, że bramkarz przeciwnej drużyny leży na boisku. Za to zagranie został uhonorowany nagrodą FIFA Fair Play.

ło, "Daily Mirror", "Daily Telegraph"