"Ona" czyli kto?
Była to oczywista aluzja wobec startującej w wyborach prezydenckich premier Julii Tymoszenko. Słowo "ona" jest kluczowym słowem jej kampanii wyborczej. "Ona pracuje, ona to Ukraina" - głoszą plakaty Tymoszenko. - Nasz kraj uratują tylko patrioci. Jestem przekonany, że dożyjemy dnia, kiedy na czele ukraińskiego rządu stanie naprawdę ukraiński premier - oświadczył Juszczenko.
"Po pierwsze UE"
W trakcie przemówienia Juszczenko chwalił się osiągnięciami swej prezydentury. Mówił o wzroście inwestycji zagranicznych, likwidacji cenzury w mediach oraz o przywracaniu Ukraińcom ich pamięci narodowej. Zapowiedział również, że jeśli wygra wybory prezydenckie, Ukraińcy będą podróżowali do Unii Europejskiej bez wiz, a on sam nadal będzie dążyć do członkostwa kraju w Unii Europejskiej. - Moim celem jest członkostwo Ukrainy w UE. Droga do UE jest polityką reform, polityką doskonalenia kraju - podkreślił.
Ani słowa o NATO
Juszczenko wskazał także swe główne cele w polityce bezpieczeństwa. - Będę walczyć o pełnoprawny udział Ukrainy w systemie bezpieczeństwa euroatlantyckiego. Chcę zrobić to, co zrobili w tej dziedzinie nasi słowiańscy bracia: Polacy, Czesi, Słowacy i Bułgarzy, oraz państwa bałtyckie - powiedział. Choć mówił o systemie bezpieczeństwa euroatlantyckiego, słowo NATO nie padło z jego ust ani razu. Niektórzy analitycy, którzy zapoznali się z jego programem opublikowanym wcześniej na stronie internetowej Centralnej Komisji Wyborczej w Kijowie, uznali w związku z tym, że urzędujący prezydent całkowicie zrezygnował z dążeń do członkostwa w Sojuszu.
Juszczenko chce stworzyć CBA
Prezydent zapowiedział, że w stosunkach z innymi państwami Ukraina będzie domagać się partnerskiego, prowadzonego na równoprawnych zasadach dialogu. Obiecał też, że wyegzekwuje obowiązujące umowy rosyjsko-ukraińskie, mówiące o stacjonowaniu na Ukrainie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Głównym przesłaniem programu wyborczego Juszczenki stała się obietnica przekształcenia Ukrainy z państwa oligarchów w państwo rządzone przez naród. - Będziemy mieć uczciwą milicję, uczciwych celników i pracowników skarbówki. Na Ukrainie zostanie powołane biuro antykorupcyjne. Bogaci mają płacić budżetowi więcej od biednych. Wille, jachty i limuzyny zostaną obłożone specjalnym podatkiem - oświadczył urzędujący prezydent.
PAP, arb