Oklaski i gwizdy
Kilku deputowanych Zielonych nagrodziło happening oklaskami, co wywołało oburzenie przedstawicieli rządzącej prawicy. Krzyczeli oni w stronę Zielonych: "Chuligani!", "Faszyści!". Parlament przerwał na chwilę obrady, gdy na sali zapanował kompletny chaos. Zaraz potem, około godziny 17, obrady parlamentu zostały zawieszone po anonimowym telefonie o rzekomym podłożeniu bomby w tym gmachu. Nie wiadomo, czy alarm miał związek z wcześniejszą akcją Greenpeace.
Ekolodzy na dachu
Nieco wcześniej kilku działaczy Greenpeace wspięło się z wozu strażackiego po drabinie na dach Zgromadzenia Narodowego i rozwinęło tam swoje transparenty. Zostali jednak szybko usunięci przez żandarmerię. Greenpeace domaga się od prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, by na grudniowym szczycie w Kopenhadze walczył z większą niż do tej pory determinacją o redukcję emisji gazów cieplarnianych na świecie.
PAP, arb