Mieszkańcy miasta Bhopal w Indiach uczcili 25 rocznicę wydarzeń w wyniku których zmarło kilka tysięcy osób. 3 grudnia 1984 r. nad miasto liczące ponad milion mieszkańców nadciągnęła chmura gazu.
Aktywiści oraz ludzie, którzy przeżyli tamte wydarzenia przeszli przez miasto wznosząc antyrządowe slogany oraz wyrażając dezaprobatę dla korporacji Union Carbide, która była właścicielem fabryki w tamtych czasach. Wydarzenia sprzed 25 lat były najgorszą i największą katastrofą przemysłową w historii świata. Ponad 40 ton izocyjanianu metylu, używanego do produkcji pestycydów, wyciekło z fabryki mieszczącej się w centrum miasta.
Walczący o prawa ofiar aktywiści twierdzą, że w ciągu kilku dni od wycieku zginęło ponad 15 tys. osób, a efekty skażenia gazem utrzymują się do dnia dzisiejszego. Woda z okolicznych źródeł poddana testom wykazała prawie tysiąckrotnie wyższe od dopuszczalnego przez WHO stężenie czterochlorku węgla. Ten związek chemiczny odpowiedzialny jest między innymi za wyniszczanie ludzkiej wątroby oraz powodowanie raka. Aktywiści podkreślają, że w Bhopal nienaturalnie wsoki jest odsetek dzieci, które rodzą się z różnego rodzaju defektami, rakiem oraz innymi chronicznymi chorobami.
Firma która była właścicielem fabryki wypłaciła odszkodowanie w wysokości 470 milionów dolarów, lecz nie podjęła się oczyszczenia terenu. Jak twierdzą amerykanie od 1998 roku nad pozostałościami po fabryce władzę sprawuje bowiem rząd indyjski.
bbc, pw
Walczący o prawa ofiar aktywiści twierdzą, że w ciągu kilku dni od wycieku zginęło ponad 15 tys. osób, a efekty skażenia gazem utrzymują się do dnia dzisiejszego. Woda z okolicznych źródeł poddana testom wykazała prawie tysiąckrotnie wyższe od dopuszczalnego przez WHO stężenie czterochlorku węgla. Ten związek chemiczny odpowiedzialny jest między innymi za wyniszczanie ludzkiej wątroby oraz powodowanie raka. Aktywiści podkreślają, że w Bhopal nienaturalnie wsoki jest odsetek dzieci, które rodzą się z różnego rodzaju defektami, rakiem oraz innymi chronicznymi chorobami.
Firma która była właścicielem fabryki wypłaciła odszkodowanie w wysokości 470 milionów dolarów, lecz nie podjęła się oczyszczenia terenu. Jak twierdzą amerykanie od 1998 roku nad pozostałościami po fabryce władzę sprawuje bowiem rząd indyjski.
bbc, pw