26 lat za zabójstwo koleżanki; morderczyni gwiazdą mediów

26 lat za zabójstwo koleżanki; morderczyni gwiazdą mediów

Dodano:   /  Zmieniono: 
W głośnym i relacjonowanym przez światowe media procesie w sprawie zabójstwa brytyjskiej studentki Meredith Kercher sąd w Perugii w środkowych Włoszech skazał Amerykankę Amandę Knox na 26 lat więzienia, a jej byłego narzeczonego Włocha Raffaele Sollecito na 25 lat. Oboje nie przyznali się do winy. Nie znaleziono też niezbitych dowodów winy.
Wyrok sądu pierwszej instancji ogłoszono o północy z piątku na sobotę po kilkunastogodzinnej naradzie sądu.

Do zbrodni doszło podczas narkotykowo-seksualnej orgii w listopadzie w 2007 roku. 20-letnia Meredith Kercher została brutalnie zamordowana i znaleziona w kałuży krwi w domu, który wynajmowała razem z Amandą Knox w Perugii, gdzie obie studiowały. Według śledczych, Brytyjka, została zabita, prawdopodobnie w narkotykowym szale, gdy odmówiła udziału w orgii.

Wcześniej, w tzw. uproszczonym trybie za morderstwo to skazany został na 30 lat więzienia ich kolega Rudy Guede, imigrant z Wybrzeża Kości Słoniowej, który tuż po zbrodni uciekł do Niemiec i tam został aresztowany.

W czwartek, w swej mowie końcowej Amanda Knox apelowała do sądu, by nie nakładać jej "maski morderczyni".

Proces wzbudził ogromne zainteresowanie, obserwowali go liczni dziennikarze z Włoch, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Relacjonowany każdego dnia przez media, obfitował w spektakularne wydarzenia i wywoływał zdaniem części komentatorów wręcz chore zainteresowanie osobą Amandy i jej urodą. Informowano nawet o listach miłosnych, jakie otrzymywała w więzieniu.

Obrończyni Amandy, deputowana centroprawicowej koalicji rządowej Giulia Bongiorno porównała w swej niedawnej mowie młodą Amerykankę do bohaterki słynnego francuskiego filmu "Amelia" przedstawiając ją jako "niewinną dziewczynę z głową w chmurach".

Niektórzy komentatorzy podkreślali, że wielokrotnie w czasie tego procesu media przekroczyły granice zdrowego rozsądku. Zdjęcia Amandy Knox trafiały na okładki pism, a na czołówki gazet - stwierdzenia, że wyglądała w sądzie "niewinnie i świeżo". Szczegółowo także opisywano, jak była ubrana na kolejnych rozprawach.