Rodriguez tłumaczył, że spowolnienie wzmocnienia kontyngentu w Afganistanie wynika z wyzwań logistycznych związanych z szybkim przetransportowaniem tak dużych sił. Podkreślił jednocześnie, że okres 9-12 miesięcy to jego własne przewidywania. Z kolei sekretarz obrony USA Robert Gates oświadczył, że większość nowych żołnierzy będzie na miejscu latem przyszłego roku. Przedstawiciele administracji podkreślają, że opóźnienia nie wpłyną na plany rozpoczęcia wycofywania Amerykańskich wojsk do lipca 2011 roku.
Przebywający w Kabulu przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów adm. Mike Mullen wyraził zaniepokojenie "rosnącym poziomem powiązań" pomiędzy talibami, Al-Kaidą i innymi ugrupowaniami rebeliantów ukrywającymi się na pograniczu afgańsko-pakistańskim. Mullen przyznał, że rebelianci zdominowali jedną trzecią z 34 afgańskich prowincji i stają się coraz bardziej "agresywni, przekonujący i wyrafinowani". - Walka z tą siecią, która teraz jest lepiej okopana, będzie zadaniem trudniejszym niż choćby rok temu - uważa Mullen.
PAP, arb