Najmniejsza republika na świecie - Nauru - podpisała porozumienie o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych z Abchazją. Podpisy pod dokumentem złożyli ministrowie spraw zagranicznych Republiki Nauru i Republiki Abchazji: Kieren Keke i Siergiej Szamba. Prawdopodobnie w podjęciu decyzji o uznaniu Abchazji pomogła władzom Nauru obietnica pomocy finansowej udzielona przez Moskwę (media spekulują o 50 milionów dolarów)
Po ubiegłorocznej wojnie z Gruzją Rosja uznała niepodległość Abchazji i drugiej separatystycznej republiki gruzińskiej - Osetii Południowej. Oprócz Moskwy zrobiły to tylko Nikaragua i Wenezuela. Rosja zabiega o uznanie międzynarodowe Abchazji i Osetii Płd., które większość państw świata uważa za część Gruzji. - Mam nadzieję, że inne państwa pójdą w nasze ślady i również uznają niepodległość Abchazji - powiedział Kieren Keke podkreślając, że Abchazom jest potrzebne poparcie zarówno największych, jak i najmniejszych państw, gdyż - jak zauważył - "wielkość państw w ONZ nie ma znaczenia".
Prezydent Abchazji Siergiej Bagapsz powiedział, że "Abchazja też jest niedużym państwem, w którym mieszka 220 tysięcy ludzi, a nie miliard, a mimo to nie uważa się za mniej godne niż inne kraje". Życzył narodowi Nauru pokoju i pomyślności.
PAP, arb