W zeszły czwartek matka zabrała chłopca do szpitala w Ibotirama, niewielkim mieście na wschodzie Brazylii, gdyż - zdaniem kobiety - dziecko skarżyło się na ból. Po trzech dniach rentgen ujawnił igły. Lekarze przenieśli go do szpitala w pobliskim Barreiras.
Matka nie wiedziała, jak igły znalazły się w ciele dwulatka. Ale policja w nocy z wtorku na środę zatrzymała jego byłego ojczyma, który - według telewizji Globo TV - przyznał się do ich wbicia z pomocą dwóch kobiet.
Ojciec chłopca w rozmowie z dziennikiem "A Tarde" wyraził obawę, że dziecko padło ofiarą obrzędów czarnej magii. Powiedział, że gdy odwiedzał dom, w którym mieszkał jego syn, znalazł bliżej nieokreślone przedmioty mogące mieć zastosowanie w czarach - napisała gazeta.
Doktor Soltoski uważa, że igły wbijano pojedynczo, jedna za drugą."Sądzimy, że mogło dojść do tego jedynie przez penetrację, ponieważ igły znaleźliśmy w płucach, lewej nodze i różnych częściach klatki piersiowej. Nie mogły być połknięte" - mówił.
Dwulatek znajduje się na oddziale intensywnej terapii w szpitalu w Barreiras. Soltoski dodał, że jego stan znacząco się poprawił, odkąd jest hospitalizowany.PAP, mm