"Wybory Miss w czasach okupacji zasługuje na potępienie"
Jusef wyjaśnił również, że niektórzy ojcowie nakazali swym córkom wycofanie się z konkursu. "Wiemy, że wielu ludziom nie podoba się nasza inicjatywa i szanujemy ich poglądy, ale podkreślamy, że nie zamierzaliśmy występować przeciwko miejscowym zwyczajom, a dziewczęta były ubrane w sposób możliwy do zaakceptowania dla wszystkich" - zapewnił Jusef. W rozmowie z dziennikarzami jedna z Palestynek, które stawiły się do ostatniego etapu konkursu, studentka wydziału anglistyki uniwersytetu w Ramallah, oświadczyła: "Biorę udział, ponieważ chcę coś zmienić w moim życiu. Zrobić coś dla Palestyny i pobudzić społeczeństwo". "Takie konkursy służą naszemu wyzwoleniu społecznemu i umocnieniu roli kobiety" - powiedziała Samar Kuzmar, pracownica towarzystwa marketingowego z Tulkarem. Pierwszy przeciwko konkursowi wystąpił skrajny, islamski Hamas sprawujący władzę w Strefie Gazy. "To jest prymitywne naśladowanie zachodnich zwyczajów, sprzeczne z palestyńską tradycją" - orzekł wojskowy rzecznik ministra kultury z ramienia Hamasu. "Pokazywanie pięknych dziewcząt przed kamerami telewizji, podczas gdy trwa izraelska okupacja, zasługuje jedynie na potępienie" - oświadczyło ministerstwo kultury w Strefie Gazy".
PAP, dar