"To system (kapitalistyczny) wykańcza klimat na naszej planecie (...) Oni (kraje kapitalistyczne) są mistrzami destrukcji" - dowodził Chavez, chwaląc system socjalistyczny. Prezydent Wenezueli zaapelował, aby wszystkie kraje świata "przyjęły na siebie w ciągu najbliższych dwóch lat odpowiedzialność za ocieplenie naszej planety" i w ten sposób zapobiegły "jej zniszczeniu". Oskarżenia pod adresem "bogatych krajów" zakończył przypomnieniem przykładu skutków zmian klimatycznych w Wenezueli: "katastrofy naturalnej w Vargas". Wskutek niezwykle ulewnych kilkudniowych deszczów na środkowym wybrzeżu kraju doszło do powodzi i lawin błotnych, w których zginęło 15 i 16 lutego 1999 roku 10 tys. osób. W tym roku w Wenezueli prawie nie było opadów. Chavez zwrócił się do społeczeństwa o zaakceptowanie przerw w dostawach prądu i wody, aby "uniknąć jeszcze większej katastrofy".
PAP, dar