Juszczenko: moja porażka oznacza oddanie Ukrainy Rosji

Juszczenko: moja porażka oznacza oddanie Ukrainy Rosji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiktor Juszczenko (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko ostrzegł, że wygrana wyborcza jego konkurentów w wyznaczonych na 17 stycznia wyborach prezydenckich - Julii Tymoszenko bądź Wiktora Janukowycza - będzie równoznaczna z powrotem Kijowa pod skrzydła Moskwy.
- Sojuszu tej parki należy wystrzegać się jak ognia - oświadczył prezydent występując przed studentami Kijowskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych z okazji obchodzonego we wtorek na Ukrainie Dnia Dyplomacji. Zdaniem prezydenta, Janukowycz - przywódca uważanej za prorosyjską Partii Regionów - oraz Tymoszenko - obecna premier Ukrainy, chcą podzielić między sobą władzę na 15-20 lat, wskutek czego Ukraińcy "stracą to, co dziś określają mianem zdobyczy demokratycznych i niezależnym państwem". - Ich polityka będzie polityką kremlowską - podkreślił Juszczenko. Jak dodał, niezależnie, kto z nich dojdzie do władzy, Ukraina będzie musiała pożegnać się z marzeniami o integracji z Zachodem.

Zapomnijcie o Brukseli

Szef państwa, który w styczniu będzie ubiegać się o reelekcję, przyznał jednocześnie, że Kijów nie ma na razie szans na członkostwo w Unii Europejskiej. - Pukaj - nie pukaj, drzwi do UE są mocno zamknięte. To nie najlepszy czas na wejście do UE - powiedział.

"Wygram wbrew sondażom"

Juszczenko ocenił jednocześnie, że chłodne obecnie stosunki między Kijowem a Moskwą są zjawiskiem przejściowym. - Jestem przekonany, że zdrowy rozsądek w końcu zwycięży - oświadczył ukraiński prezydent. Juszczenko ponownie oznajmił, że nie zważając na znacznie wyższe poparcie, którym cieszą się jego konkurenci, to właśnie on będzie zwycięzcą styczniowych wyborów prezydenckich. Według sondaży na Juszczenkę chce głosować maksymalnie 7 procent Ukraińców. Tymoszenko cieszy się poparciem 15 procent, a Janukowycz może liczyć nawet na 30 procent głosów.

PAP, arb