Pytanie za rubla: co mają wspólnego Władimir Putin, Dmitrij Miedwiediew i…Ałła Pugaczowa? Cała trójka została zaliczona przez swoich rodaków do olimpu rosyjskiej elity i obwołana ludźmi roku 2009.
Niekwestionowanym liderem rankingu od czterech lat z rzędu jest rzecz jasna Władimir Putin. Drugie miejsce zajął jego partner z kremlowskiego tandemu, prezydent Miedwiediew. Tu obyło się bez niespodzianek.
Trzecią wyróżnioną została Ałła Pugaczowa. Fenomen rosyjskiej Maryli Rodowicz nie przestaje zadziwiać (w tym roku ukazała się na ten temat praca naukowa autorstwa Polaka, Grzegorza Piotrowskiego, co zostało odnotowane w rosyjskiej prasie kolorowej). Bilety na jej koncerty są droższe niż na występy Madonny, a mimo to Rosjanie pchają się drzwiami i oknami, żeby zobaczyć na żywo niekwestionowany symbol rosyjskiej estrady (Pugaczowa jest silniejsza niż kryzys, żartuje się w Rosji).
Korpulentna Ałła i jej o trzydzieści lat młodszy faworyt są stałymi gośćmi rosyjskich bulwarówek, a sama gwiazda zdaje się nie mieć kompleksów na punkcie swojego wieku: choć stuknęła jej sześćdziesiątka, pokazuje się bez stanika w przezroczystych sukniach, a na jednym z koncertów wystąpiła w dredach. Kilka lat temu zagrała tytułową rolę (!) w ekranizacji bajki o kopciuszku.
Rok 2009 r. był dla niej wyjątkowo obwity w wydarzenia. Konferencję prasową, podczas której – już po raz któryś z rzędu – ogłosiła koniec kariery estradowej, transmitowało na żywo kilka kanałów (straszenie emeryturą to podobno stary fortel rosyjskiej diwy – pożegnalne trasy koncertowe, mimo bajońskich sum za bilety, przyciągają tysiące fanów) . Sześćdziesięcioletnia Pugaczowa z okazji jubileuszu otrzymała z rąk prezydenta Order zasług wobec ojczyzny.
Pugaczowa nie stroni od polityki: przyjaźni się z Julią Tymoszenko, jest w dobrych stosunkach ze Swietłaną Miedwiediew, która w przeciwieństwie do swojej poprzedniczki, Ludmiły Putin, uwielbia salonowe życie.
Na imprezach u Pugaczowej spotyka się elita z najwyższej półki świata estrady, biznesu i wielkiej polityki. Bywa tam i Alina Kabajewa - domniemana burzycielka szczęścia rodzinnego Władimira Putina. Gibka gimnastyczka musi jednak zwinąć manatki, gdy na salę wkracza Swietłana Miedwiediew. Obie panie nie darzą się sympatią.
Kiedy rosyjski tygodnik „Korrespondent" w 2008 r. opublikował plotki o romansie Putina, moskiewskie wróble ćwierkały, że to właśnie nowa prezydentowa była źródłem przecieku. Co ciekawe, dwa lata wcześniej na moskiewskiej giełdzie pantoflowej przebąkiwano o fascynacji ówczesnego wicepremiera Dmitrija Miedwiediewa Kabajewą, która towarzyszyła mu w licznych podróżach po kraju.
Ktoś powie, że to bzdury. Jednak plotki mogą być bronią masowego rażenia. Szczególnie w okolicach Kremla. Ałła Pugaczowa zna je wszystkie.
Trzecią wyróżnioną została Ałła Pugaczowa. Fenomen rosyjskiej Maryli Rodowicz nie przestaje zadziwiać (w tym roku ukazała się na ten temat praca naukowa autorstwa Polaka, Grzegorza Piotrowskiego, co zostało odnotowane w rosyjskiej prasie kolorowej). Bilety na jej koncerty są droższe niż na występy Madonny, a mimo to Rosjanie pchają się drzwiami i oknami, żeby zobaczyć na żywo niekwestionowany symbol rosyjskiej estrady (Pugaczowa jest silniejsza niż kryzys, żartuje się w Rosji).
Korpulentna Ałła i jej o trzydzieści lat młodszy faworyt są stałymi gośćmi rosyjskich bulwarówek, a sama gwiazda zdaje się nie mieć kompleksów na punkcie swojego wieku: choć stuknęła jej sześćdziesiątka, pokazuje się bez stanika w przezroczystych sukniach, a na jednym z koncertów wystąpiła w dredach. Kilka lat temu zagrała tytułową rolę (!) w ekranizacji bajki o kopciuszku.
Rok 2009 r. był dla niej wyjątkowo obwity w wydarzenia. Konferencję prasową, podczas której – już po raz któryś z rzędu – ogłosiła koniec kariery estradowej, transmitowało na żywo kilka kanałów (straszenie emeryturą to podobno stary fortel rosyjskiej diwy – pożegnalne trasy koncertowe, mimo bajońskich sum za bilety, przyciągają tysiące fanów) . Sześćdziesięcioletnia Pugaczowa z okazji jubileuszu otrzymała z rąk prezydenta Order zasług wobec ojczyzny.
Pugaczowa nie stroni od polityki: przyjaźni się z Julią Tymoszenko, jest w dobrych stosunkach ze Swietłaną Miedwiediew, która w przeciwieństwie do swojej poprzedniczki, Ludmiły Putin, uwielbia salonowe życie.
Na imprezach u Pugaczowej spotyka się elita z najwyższej półki świata estrady, biznesu i wielkiej polityki. Bywa tam i Alina Kabajewa - domniemana burzycielka szczęścia rodzinnego Władimira Putina. Gibka gimnastyczka musi jednak zwinąć manatki, gdy na salę wkracza Swietłana Miedwiediew. Obie panie nie darzą się sympatią.
Kiedy rosyjski tygodnik „Korrespondent" w 2008 r. opublikował plotki o romansie Putina, moskiewskie wróble ćwierkały, że to właśnie nowa prezydentowa była źródłem przecieku. Co ciekawe, dwa lata wcześniej na moskiewskiej giełdzie pantoflowej przebąkiwano o fascynacji ówczesnego wicepremiera Dmitrija Miedwiediewa Kabajewą, która towarzyszyła mu w licznych podróżach po kraju.
Ktoś powie, że to bzdury. Jednak plotki mogą być bronią masowego rażenia. Szczególnie w okolicach Kremla. Ałła Pugaczowa zna je wszystkie.