Sikorski tłumaczył, że Polska wycofuje się z tych misji zagranicznych, które "przestały być pierwszorzędne dla naszej racji stanu". - Wzmacniamy tę, która jest priorytetowa dla Sojuszu Północnoatlantyckiego, a co za tym idzie dla bezpieczeństwa Polski. Zlikwidowaliśmy misję w Iraku, Libanie, Syrii i Czadzie, a w Afganistanie ją wzmocniliśmy - tłumaczył szef polskiej dyplomacji. Przypomniał jednocześnie, że o rozpoczęciu misji w Afganistanie decydował rząd SLD, misja kontynuowana była za rządów PiS, Samoobrony i LPR, a obecne władze jeszcze ją wzmocniły. Zdaniem Sikorskiego, to sprawia, że polska armia staje się "wojskiem pierwszoligowym".
- Uważam, że mamy też pewien dług wobec Afgańczyków, którzy ponieśli straszliwe straty w wojnie ze Związkiem Radzieckim. To jest też kwestia dania rządowi afgańskiemu jeszcze jednej szansy na zaprowadzenie jako takiej kontroli na terytorium swojego kraju - ocenił Sikorski.
PAP, arb