Podstawową troską władz miasta jest zapewnienie bezpieczeństwa w noc sylwestrową - także na drogach, dlatego planuje się wzmożone kontrole poziomu alkoholu u kierowców. By zniechęcić do siadania za kierownicą, przez całą noc będzie kursowała bezpłatnie komunikacja publiczna - także w wielu innych miastach Belgii. Nie ma natomiast podwyższonego poziomu alertu antyterrorystycznego. Na belgijskich imprezach - w domach i w lokalach - z pewnością nie zabraknie szampana, którego butelkę w supermarketach można dostać już za 11,5 euro, a także foie gras, wszelkich owoców morza oraz belgijskiej czekolady - w formie najróżniejszych deserów albo słynnych pralinek. Wielu Belgów korzysta z kilku dni wolnego, by wyjechać i powitać Nowy Rok poza domem - np. w nieodległym Paryżu czy na belgijskim wybrzeżu, gdzie organizowane są imprezy na otwartym powietrzu, a znalezienie miejsca w hotelu graniczy z cudem.
Rodzajem narodowego hobby Belgów w tę noc jest wysyłanie sms-ów, co rokrocznie powoduje blokadę pracy operatorów telefonii komórkowej. Popularność tej formy składania noworocznych życzeń belgijskie gazety nazywają wprost "epidemią". W tym roku operatorzy spodziewają się, że w liczącej ok. 10,5 mln mieszkańców Belgii pobity zostanie kolejny rekord i wysłanych zostanie 90 mln wiadomości. Jak co roku firmy telekomunikacyjne zapewniają, że są przygotowane do wzmożonego ruchu w sieci i żadnych zakłóceń nie będzie.
PAP, arb