Krwawy koniec roku w Bagdadzie, kilkadziesiąt osób nie żyje

Krwawy koniec roku w Bagdadzie, kilkadziesiąt osób nie żyje

Dodano:   /  Zmieniono: 
W wyniku dwóch samobójczych ataków bombowych przeprowadzonych w środę w Iraku, życie straciło przynajmniej dwadzieścia siedem osób, a rannych jest ponad sto. Dodatkowo wybuch miny zostawionej na drodze zabił siedmiu pielgrzymów wracających z obchodów jednego z głównych świąt religijnych szyickich muzułmanów.
Wśród ofiar ataków jest gubernator regionu Anbar Qassim Mohammed. Amerykańskie wojska przetransportowały go drogą powietrzną do Bagdadu. Policja i szpital potwierdziły też, że członek lokalnego samorządu Sadoon Khraibit także został ranny w wyniku ataku i ostatecznie zmarł w wyniku odniesionych ran.

Z kolei mina pozostawiona na drodze w oddalonym o 80 kilometrów od Bagdadu mieście Khalis zabiła siedmiu szyickich pielgrzymów i raniła przynajmniej 25 osób powracających z obchodów religijnego święta. Celem pierwszego ataku, przeprowadzonego w odległym o 100 kilometrów od stolicy mieście Ramadi, najprawdopodobniej był konwój gubernatora regionu, który eskortował lokalnego polityka do jego biura.

Krwawe ataki prowadzone przez terrorystów podkreślają nieustępliwość irakijskich rebeliantów utrudniających i tak powolny proces odbudowy kraju przed marcowymi wyborami parlamentarnymi. Opóźniają też całkowite przejęcie sytuacji w kraju przez lokalne wojska i wycofanie się amerykańskich oddziałów.

Reuters, KK