Władze amerykańskie aresztowały Moussaouiego już w sierpniu 2001 r. - a więc jeszcze przed atakiem 11 września - kiedy w szkole lotniczej uczył się pilotażu. Postawiono mu jednak wtedy tylko zarzut naruszenia przepisów imigracyjnych i dopiero potem oskarżono o współudział w spisku Al-Kaidy w celu zaatakowania USA. Moussaoui przyznał się, że należał do Al-Kaidy i nigdy nie krył swej nienawiści do Ameryki, długo jednak zaprzeczał, jakoby miał coś wspólnego z zamachem 11 września.
Dopiero w 2005 roku przyznał się do związków z zamachowcami i zeznał, że miał uprowadzić piąty samolot, który miał uderzyć w Biały Dom. Wyznaczeni przez sąd adwokaci oskarżonego utrzymywali, że jego zeznań nie można brać poważnie, gdyż jest niepoczytalny, a nawet cierpi na schizofrenię, która charakteryzuje się m.in. urojeniami.
PAP, dar