Wiele krajów zachodnich od dwóch miesięcy prowadzi kampanię szczepień, jednak liczba chętnych jest znacznie niższa niż przewidywano, co prowadzi do poważnej nadwyżki szczepionek.
Francja anulowała w poniedziałek zamówienie na 50 milionów szczepionek i, podobnie jak Niemcy i Holandia, próbuje odsprzedać część swoich zapasów. Szwajcaria zdecydowała się przekazać połowę swoich zapasów szczepionki krajom rozwijającym się a resztę chce odsprzedać.
"Naszym zadaniem było zaalarmowanie świata" - powiedziała rzeczniczka Chaib, która nie zgadza się z zarzutami, że WHO przeceniła zagrożenie. Powtórzyła też, że poszczególne kraje "same wybierają" sposób w jaki odpowiedzą na pandemię.
"Liczba krajów dotkniętych przez pandemię grypy nadal wzrasta" - podkreśliła rzeczniczka WHO, dodając, że problem ten dotyczy obecnie 208 krajów i terytoriów zależnych. "Nie należy teraz osłabiać czujności, w krajach półkuli północnej jest teraz środek zimy" - przekonywała.
14 krajów świata, w tym Francja i USA, oraz sześć firm farmaceutycznych obiecało przekazać WHO 190 milionów szczepionek, 75 milionów strzykawek i 70 milionów dolarów. Dzięki tym środkom będzie można przeprowadzić szczepienia przeciwko A/H1N1 w krajach najbiedniejszych.em, pap