W Nowym Jorku przed sądem stanie Ahmed Khalfan Ghailani. Będzie on pierwszym więźniem z Guantanamo, którego sprawa zostanie rozpatrzona w cywilnym sądzie USA. Po wysłuchaniu oskarżonego o terroryzm nowojorski sędzia zadecyduje, czy rzeczywiście przetrzymywanie go przez okres pięciu lat bez postawionych zarzutów było naruszeniem jego praw.
Ghailani twierdzi, że oskarżenie wobec niego powinno zostać oddalone, ponieważ nie zagwarantowano mu prawa do szybkiego procesu. Po niedawnym sformułowaniu zarzutów, postawiono go w stan oskarżenia za zamachy bombowe na dwie amerykańskie ambasady w Afryce. Ataki, w których rzekomo brał udział, zostały przeprowadzone w sierpniu 1998 roku, a w ich wyniku zginęły 224 osoby, w tym dziesiątki Amerykanów.
Jego adwokaci twierdzą, że ich kilent został aresztowany 24 lipca 2004 roku w Pakistanie, a następnie przetrzymywany w tajnych obozach, w których przesłuchiwano go aż do września 2006 roku. Wtedy został przeniesiony do więzienia Guantanamo. Z kolei prokuratura twierdzi, że opóźnienie w rozpoczęciu procesu Ghailaniego było niezbędne by chronić ludzkie życia, ale nie precyzuje o czyje życia chodzi.
CBS News, KK
Jego adwokaci twierdzą, że ich kilent został aresztowany 24 lipca 2004 roku w Pakistanie, a następnie przetrzymywany w tajnych obozach, w których przesłuchiwano go aż do września 2006 roku. Wtedy został przeniesiony do więzienia Guantanamo. Z kolei prokuratura twierdzi, że opóźnienie w rozpoczęciu procesu Ghailaniego było niezbędne by chronić ludzkie życia, ale nie precyzuje o czyje życia chodzi.
CBS News, KK