Trybunał Sprawiedliwości UE obecnie rozpatruje wniosek Polki, obywatelki Litwy w sprawie pisowni nazwisk. Jak zaznacza Tomaszewski, prawnicy oceniają, że na 99 procent sprawa zostanie wygrana. - W dowolnym wypadku sprawa pisowni nazwisk na Litwie zostanie pozytywnie rozstrzygnięta. Ktoś w rządzie litewskim dobrze skalkulował, że przyjęcie takiej ustawy przez Sejm, a nie na mocy decyzji sądu, będzie wyrazem dobrego gestu, który zademonstruje Litwę jako państwo otwarte, liberalne - ocenia Tomaszewski.
Rządowy projekt ustawy o pisowni nazwisk przewiduje, że od przyszłego roku w paszporcie obywatela Litwy ma figurować zapis imienia i nazwiska nie tylko w języku litewskim, lecz także w innych językach opartych na alfabecie łacińskim, m.in. po polsku. Sejm zamierza rozpatrywać ten projekt podczas wiosennej sesji parlamentarnej, która rozpocznie się 11 marca.
Kwestia pisowni nazwisk polskich na Litwie jest od lat jednym z najbardziej drażliwych problemów w stosunkach polsko-litewskich. Wprowadzenie pisowni nazwisk polskich na Litwie i litewskich w Polsce z użyciem wszystkich znaków diakrytycznych przewiduje traktat polsko-litewski z 1994 roku.
PAP, arb