Do strzelaniny, w której zabitych zostało ośmiu ludzi, doszło we wtorek (czasu lokalnego) w hrabstwie Appomattox w stanie Wirginia w USA. Policja wciąż poszukuje domniemanego sprawcy - 39-letniego Christophera Speighta, który ukrył się przed pościgiem w lasach.
Policja nie informuje o motywach strzelaniny ani o rodzaju broni, z której zabite zostały ofiary. Nie podano również żadnych informacji o podejrzanym ani o jego ewentualnych związkach z ofiarami.
Wszyscy zamordowani to osoby dorosłe, mężczyźni i kobiety. Jedną z ofiar odnaleziono jeszcze żywą na poboczu drogi, co doprowadziło do odkrycia siedmiu zwłok: trzech wewnątrz i czterech pod domem w pobliżu lasu, gdzie następnie zbiegł domniemany sprawca. Znaleziony przy drodze mężczyzna zmarł w drodze do szpitala.
Policja ściga Speighta, który dotąd zdołał odeprzeć próby pojmania go. Strzały, które oddał do policyjnego śmigłowca, uszkodziły zbiornik paliwa, zmuszając maszynę do lądowania.
Do tragedii doszło krótko po południu we wtorek czasu lokalnego. Wówczas znaleziono rannego mężczyznę. Funkcjonariusz, który przybył na miejsce zdarzenia, usłyszał dalsze strzały. Władze nakazały mieszkańcom pozostanie w domach, a policja ewakuowała z lokalnej szkoły chrześcijańskiej około 60 dzieci.PAP, dar