W 27. minucie trzecia z rzędu udana akcja Arona Palmarssona przyniosła drużynie z wyspy gejzerów drugie w tym meczu prowadzenie 13:12. Francuzi jednak szybko odpowiedzieli czterema kolejnymi trafieniami Nikoli Karabatica i do szatni schodzili prowadząc 16:14 . Na początku drugiej odsłony mistrzowie świata przyspieszyli grę, a ich rywale popełnili kilka prostych błędów w ataku i Francja uzyskała sześciobramkową przewagę 23:17 w 38. min. W tym momencie trener Islandczyków wziął czas.
Na niewiele to się zdało. Francuzi grali coraz bardziej rozluźnieni, pewni swego popisywali się koronkowymi akcjami pod bramką rywala i powiększali przewagę. W dodatku coraz bardziej spieszący się przeciwnicy popełniali seriami błędy, głównie nie potrafili trafić między słupki i na nic się przydała postawa nadal świetnie broniącego Gustavssona.
PAP, arb