W poniedziałek za kupnem danych opowiedziała się również kanclerz Angela Merkel.
Informator, który zaoferował niemieckim władzom płytę CD z informacjami o szwajcarskich kontach około 1500 osób, zażądał za swe usługi 2,5 mln euro. Eksperci szacują, że niemiecki fiskus mógłby dzięki tym danym odzyskać nawet 100 mln euro należnych podatków.
Oferta wywołała jednak w Niemczech wiele kontrowersji. Część polityków liberalnej FDP oraz chadecji uważa, że rząd nie powinien płacić za skradzione dane. Przed kupnem płyty ostrzegają Berlin także władze Szwajcarii.
Według opublikowanego we wtorek sondażu ośrodka Forsa dla tygodnika "Stern" większość (57 proc.) mieszkańców Niemiec opowiada się za kupnem kontrowersyjnych danych. 43 proc. odrzuca taką możliwość.
pap, em