Kończąc przemówienie Tymoszenko nieoczekiwanie poprosiła o wybaczenie za działania władzy, na czele której jako szefowa rządu stoi. - Proszę Boga o wybaczenie za władze, za siebie samą i za to zło, które uczyniła władza, w tym także ta, na czele której stoję. Przepraszam za działania, które nie podobały się ludziom, ale jeśli mi wybaczycie, to nasza dalsza droga poprowadzi nas w dobrym kierunku - oświadczyła. - Niech nas Bóg błogosławi na tej drodze - zakończyła Tymoszenko czyniąc znak krzyża.
Ostatnie słowa Tymoszenko na scenie na kijowskim placu św. Zofii nieznacznie zagłuszyła próba mikrofonów na innej scenie, ustawionej na położonym ok. 200 metrów dalej placu Michajłowskim. Dziś zakończy tam swą kampanię rywal szefowej rządu w walce o najwyższe stanowisko w państwie, Wiktor Janukowycz. W pierwszej turze wyborów 17 stycznia różnica w poparciu dla obu kandydatów wyniosła ponad 10 procent: na Janukowycza głosowało 35,32 proc., a na Tymoszenko 25,05 proc. wyborców.
PAP, arb