Zalewski jest rozczarowany, że mimo instrumentów, jakie daje nowy traktat, Paryż, Berlin czy Londyn nie chcą silnej polityki zagranicznej UE, a "przykładem braku legitymacji uprawiania polityki zagranicznej przez UE jest odwołanie szczytu UE-USA przez prezydenta USA Baracka Obamę". - Obama wie, że łatwiej mu będzie dogadywać się z Berlinem czy Paryżem - dodał.
Artur Zasada argumentował z kolei, że jego głos przeciwko nowej KE jest wyrazem rozczarowania po przesłuchaniu szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton. - Miałem nadzieję, że polityką zagraniczną UE będzie kierował ktoś, kto ma wizję i autorytet - powiedział. Wyznał, że nie wie, czy za "wyłamanie się" polskim europosłom grożą w EPL jakieś partyjne konsekwencje. - Gdyby przywódcy mieli okazję wysłuchać tak jak my przesłuchań pani Ashton, to nie wiem, czy by wówczas ją wybrali - powiedział Zasada, kwestionując kompetencje Brytyjki do pełnienia nowej funkcji w UE.
PAP, arb