Bułgaria chce amerykańskiej tarczy

Bułgaria chce amerykańskiej tarczy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Bułgarii Bojko Borysow opowiedział się za udziałem swego kraju w systemie amerykańskiej tarczy antyrakietowej, pod warunkiem, że zgodzą się na to Unia Europejska i krajowy parlament. - Jako członek NATO mamy świadomość zobowiązań w kwestii bezpieczeństwa w Europie i podejmiemy w związku z tym stosowne działania - powiedział Borysow.
Borysow zaznaczył też, że o udziale Bułgarii w projekcie tarczy w celu obrony przed ewentualnymi atakami Iranu zdecyduje ostatecznie parlament krajowy i Unia Europejska. Z kolei Ambasador USA w Sofii James Warlick potwierdził, że z Bułgarią prowadzone są rozmowy w sprawie rozmieszczenia na jej terytorium elementów tarczy antyrakietowej. - Nie jesteśmy na etapie oficjalnych negocjacji - zastrzegł. - Dotychczas prowadzone były nieformalne rozmowy na różnych szczeblach - zarówno tu, jak i w Waszyngtonie. Na tak wczesnym etapie nie złożyliśmy Bułgarii konkretnej propozycji, tylko wymieniamy informacje - wyjaśnił.

W miniony poniedziałek bułgarski dziennik "Dnewnik", powołując się na anonimowe źródła w resorcie obrony, poinformował, że Bułgaria, USA i NATO prowadzą rozmowy o przyjęciu przez Bułgarię elementów tarczy antyrakietowej, przede wszystkim radaru. W grudniu ubiegłego roku dziennik "Sega" podał, że w 2012 roku NATO rozmieści w Bułgarii elementy wspólnej tarczy antyrakietowej. Według tej publikacji na poligonie w miejscowości Szabła, na północnym wybrzeżu Morza Czarnego przy granicy z Rumunią, mogą być rozmieszczone systemy rakietowe MIM-104 Patriot.

PAP, arb