"Mamy poparcie wszystkich, Europy i Rosji. Sądzę też, że uzyskamy poparcie Chin, aby kontynuować nakładanie sankcji na Iran w celu izolowania tego kraju" - powiedział wiceprezydent USA.
Nie podał jednak szczegółów planowanych sankcji, które Rosja, jak poinformował, gotowa jest poprzeć. W przeszłości sankcje Rady Bezpieczeństwa ONZ bywały w ostatniej chwili "rozmywane" w wyniku kompromisów między mocarstwami zachodnimi a Rosją i Chinami.
Biden wyraził też przekonanie, że niedawna wypowiedź prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada, iż jego kraj poczynił zasadnicze postępy w realizacji programu nuklearnego, są mocno przesadzone.
"Rozumiem, że Ahmadineżad wygłasza takie oświadczenia, aby odwrócić uwagę świata od naruszania praw obywatelskich społeczeństwa irańskiego" - powiedział Biden.
Występujący tego samego dnia w telewizji Fox News doradca prezydenta Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego James Jones przedstawił podobną ocenę skuteczności prób pokrzyżowania nuklearnych planów Iranu, chociaż wypowiadał się nieco ostrożniej.
Przyznał m.in., że Chiny nadal sprzeciwiają się sankcjom i zaapelował do nich, aby pomogły w sprawie Iranu, tak jak to robią w konflikcie z Koreą Północną.
"Chiny są bardzo pomocne w sprawie sankcji na Koreę Północną. Myślę więc, że jako odpowiedzialne światowe mocarstwo zastosują te same standardy w kwestii proliferacji (broni atomowej) na Bliskim Wschodzie" - oświadczył Jones.
PAP, mm