Szefowa dyplomacji europejskiej Catherine Ashton podkreśliła wpodczas wizyty w Prisztinie, że zarówno Kosowo, jak i całe Bałkany jako region są dla UE "wielkim priorytetem". - Kosowo należy do Europy - podkreśliła. Zapewniła też, że mimo rozbieżności między państwami "27" co do uznania państwowości byłej prowincji Serbii wszystkie państwa unijne zgadzają się "na sto procent", że przyszłość Kosowa leży w Unii Europejskiej.
- To bardzo ważne, abyśmy razem doprowadzili do takiego poziomu rozwoju gospodarczego, który pozwoliłby mieszkańcom Kosowa korzystać ze zbliżenia z Unią Europejską - powiedziała po spotkaniu z premierem Hashimem Thacim. - Możemy tego dokonać, wspierając Kosowo w handlu i gospodarce - zaznaczyła. Prisztina jest ostatnim etapem podróży Ashton po Bałkanach. Wcześniej szefowa unijnej dyplomacji odwiedziła Bośnię i Hercegowinę oraz Serbię.
Podczas czwartkowych rozmów w Belgradzie podkreśliła, że Kosowo "stanowi element składowy strategii UE na Bałkanach". Tam również mówiła, iż "UE jako całość uważa, bez żadnej dwuznaczności, że przyszłość Kosowa jest europejska", nawet jeśli nie wszystkie państwa Unii uznały jednostronne proklamowanie przez władze w Prisztinie niepodległości.
Niepodległość Kosowa uznało już 65 państw, w tym 22 z 27 należących do Unii Europejskiej. Z państw unijnych uznania niepodległości dawnej prowincji serbskiej, zamieszkanej w większości przez Albańczyków, odmawiają Hiszpania, Cypr, Grecja, Rumunia i Słowacja. Motywacje każdego kraju rozciągają się od poparcia Serbii do obaw o stworzenie precedensu dla dążeń separatystycznych na ich własnym terytorium.
PAP, arb