- Zetknęłam się z maszyną, której działalność zupełnie nie odpowiada zasadom praworządności - powiedziała szefowa rządu o postępowaniu sądu. - Sąd odmówił rozpatrywania bazy dowodowej, na której opiera się nasz pozew - dodała.
Tymoszenko wyjaśniła, że WSA nie zgodził się m.in. na wezwanie świadków mających potwierdzić naruszenia ordynacji, do których doszło w trakcie drugiej tury wyborów prezydenckich, oraz nie chciał zapoznać się z dokumentacją, dostarczoną przez prawników pani premier. - W takich warunkach nie widzimy sensu w kontynuowaniu tej sprawy - oznajmiła Tymoszenko.
Wyższy Sąd Administracyjny przychylił się do prośby premier Julii Tymoszenko o wycofanie jej skargi na wynik wyborów prezydenckich. Po trwającej pięć godzin naradzie sędziowie ogłosili w sobotę po południu, że zamykają pozew Tymoszenko, jednak podkreślili przy tym, iż nie zgadzają się z jej zarzutami o stronniczość sądu.
Sąd rozpatruje wyborczą skargę TymoszenkoPremier Ukrainy oskarżała swojego rywala o fałszerstwa wyborcze - zakwestionowała wyniki głosowania w 1200 punktów wyborczych. Tymoszenko domagała się powtórzenia II tury wyborów. Zgodnie z oficjalnymi wynikami wyborów, w drugiej turze głosowania, 7 lutego, Janukowycz zdobył 48,95 proc. poparcia, a Julia Tymoszenko 45,47 proc.
Czy Janukowycz jest prezydentem? Decyzja w piątek
PAP, arb