Pod kierownictwem poprzedniego szefa MAEA Mohameda ElBaradeia organizacja zaproponowała międzynarodowy plan pozwalający Teheranowi na pozyskanie paliwa nuklearnego. Kraj ten miałby przekazać swoje zapasy nisko wzbogaconego uranu do Rosji, gdzie zostałby on wzbogacony do 20 proc. Następnie uran ten zostałby we Francji przetworzony na pręty paliwowe, które wróciłyby do Iranu. Plan ten poparła społeczność międzynarodowa, która podejrzewa, że irański program atomowy ma na celu budowę broni nuklearnej, a nie jak twierdzi Teheran produkcję energii elektrycznej. Z kolei Teheran podejrzewa, że plan ten jest częścią amerykańskiej strategii mającej na celu odebranie mu nisko wzbogaconego uranu.
Teheran zaproponował również jednoczesną wymianę nisko wzbogaconego uranu na pręty paliwowe na swoim terytorium, na co nie zgadza się Francja, Rosja, USA i MAEA. "Niemniej, jeśli agencja nie jest w stanie spełnić swoich zobowiązań Iran jest gotowy wymienić na paliwo nuklearne wyprodukowany w ośrodku w Natanzie nisko wzbogacony uran" - napisał ambasador, podkreślając, że do jednoczesnej wymiany jednego lub więcej ładunków miałoby dojść na terytorium Iranu. Na początku lutego Iran ogłosił, że rozpoczął wzbogacanie swojego uranu do poziomu 20-proc., aby samemu wyprodukować paliwo do reaktorów.
PAP, arb