Nie zważając na apele administracji prezydenta Obamy, Komisja Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów uchwaliła rezolucję uznającą za ludobójstwo masakrę Ormian w wyniku działań Turcji w czasie I wojny światowej. Komisja uchwaliła rezolucję minimalną większością głosów: 23 przeciw 22. Zadecydowały głosy "za" Demokratów, którzy dominują w Kongresie i wszystkich jego komisjach. Nie wiadomo jeszcze czy i kiedy rezolucja zostanie poddana pod głosowanie w całej Izbie Reprezentantów.
Kongresmani nie wyszli naprzeciw prośbom administracji. Poprzedniego dnia sekretarz stanu Hillary Clinton rozmawiała z demokratycznym przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych Izby, Howardem Bermanem, i starała się go nakłonić, by głosowanie wstrzymano.
Rząd Turcji natychmiast potępił rezolucję. Do Ankary odwołano ambasadora tureckiego w Waszyngtonie. Przedstawiciel tureckiego ministerstwa spraw zagranicznych Burak Ozugergin powiedział przed głosowaniem, że akcja Izby Reprezentantów "zaszkodzi procesowi normalizacji" między Turcją a Armenią. W ostatnich miesiącach oba kraje poczyniły spore postępy na drodze do pojednania i normalizacji stosunków. Ofiarami akcji władz tureckich w czasie I wojny światowej padło 1,5 miliona Ormian.
- Jeżeli rezolucja przejdzie, będą poważne reperkusje we wszystkich aspektach naszych stosunków. Żaden turecki rząd nie może tolerować takiego afrontu - powiedział poseł Suat Kiniklioglu, jeden z ośmiu ustawodawców tureckich, którzy lobbują ostatnio w Waszyngtonie przeciw rezolucji.PAP, arb