W Waszyngtonie na stacji metra przy budynku Pentagonu doszło do strzelaniny. Dwówch oficerów policji oraz napastnik są ranni. Policja zatrzymała osobę podejrzaną i bada czy sprawca napadu miał wspólnika. Przedstawiciele Pentagonu powiedzieli, że raczej nie był to atak terrorystyczny, ale nie mogą tego wykluczyć.
Uzbrojony napastnik otworzył ogień do tłumu w czwartek, w godzinach szczytu, na stacji metra "Pentagon", usytuowanej tuż obok silnie strzeżonej siedziby Pentagonu. Policja odpowiedziała ogniem. Dwóch funkcjonariuszy zostało rannych, ciężko ranny został również napastnik, który znajduje się w stanie krytycznym.
Natychmiast po strzelaninie Pentagon zamknął dostęp do swojego gigantycznego kompleksu biurowego. Nieco później pozwolono pracownikom budynku na opuszczenie go jednym, wyznaczonym korytarzem.
PAP, arb